30 maja 2014

Hej wietrze, zabierz mnie do domu!



   
     Ogółem chciałem założyć po prostu nowego bloga, a tego potraktować po macoszemu - ale nie chciało mi się wszystkiego zaczynać od nowa, więc jest jak jest; a nie jest najgorzej, heh.
Opowiadanie niech sobie będzie, może ktoś kiedyś pokusi się o przeczytanie. Jestem pewny, że nie będę kontynuował - a jeśli ktoś by chciał, to mógłby je samemu dokończyć i podpisać jako własne. Więc zdradzę co miało być dalej: Evanlyn ratuje matkę i udają się do Mnicha. Mnich jest zaprzyjaźnionym kapłanem Księżyca i wierzy w różne bajki, w tym "bajkę" o Jacku Froście. Matka dziewczyny zapada w śpiączkę pod wpływem trucizny, a uratować ją może tylko odtrutka, którą można zdobyć ze Świątyni Księżyca, jako przenajdroższe panaceum na wszystko. Evanlyn postanawia więc uratować matkę, zostawia mnichowi pierścień na jej utrzymanie i sama wyrusza w szalenie niebezpieczną podróż. Przed wyruszeniem Mnich wyjawia jej przepowiednie, że jest ona królewskiego pochodzenia. Następnie Evanlyn z klasztoru kieruje się do gospody w poszukiwaniu transportu, tam wdaje się w awanturę z jakimiś typkami, ale ratuje ją przystojny krasnal. Krasnal również wierzy w bajki, więc od teraz przyłącza się do Evanlyn i podróżują razem. Pomaga im też Strażnik (ten wynajęty wcześniej przez Kupca; co obiecał zemstę) w jakiś tam sposób (np. podwieziem). Potem są różne opisy ich podróży etc. Po jakimś tam czasie docierają nad jezioro, tam gdzie zmarł Jack Frost. Evanlyn ma ze sobą rodową broszkę, więc rozpoznaje Jacka. Jack postanawia jej pomóc, ponieważ tylko ona w końcu go widzi, no i jest to sposobem na nudę. Czyli, że niby jest od niechcenia. Między bohaterami rozwija się romans, ale oboje są kalekami emocjonalnymi. Nikt się do niczego nie przyznaje. Po pewnym czasie - rozstają się podczas podróży w kłótni; pokłócili się właśnie o emocje. Potem Evanlyn idzie sama do tej Świątyni Księżyca, ale tam czeka na nią Kupiec (który uciekł z miasta po podpaleniu domu, ponieważ pożar rozprzestrzenił się na resztę domostw, więc był ścigany w całym królestwie). No i w tej Świątyni: Evanlyn walczy, wraz z Krasnalem który szuka jakiegoś tam drogiego skarbu, z jakimiś potworami i jest bliska śmierci, gdy nagle zjawia się Jack (który zrozumiał, że popełnił błąd) i ratuje jej życie. Można jeszcze dodać, że podczas tej bitwy w Świątyni: Kupiec w jakiś tam sposób umiera z własnej winy gnany rządzą zemsty i chciwości, a Evanlyn tuż przed jego śmiercią wybacza mu, i nawet stara się mu pomóc (w Świątyni było pełno bogactw, była strzeżona przez Wojowników Księżyca - czyli starodawne stwory; Krasnal walczył z nimi toporem, a Evanlyn łukiem; Jack oczywiście swoją laską). Wszystko kończy się dobrze. Evanlyn zdobywa lekarstwo dla matki, Krasnal staje się bogaty i zyskuje super wypasiony miecz i wszyscy wracają razem do domu. W tedy też ma miejsce ich pierwszy pocałunek.
Jednak podczas tej bitwy broszka Evanlyn została uszkodzona, a ona to zauważyła wcześniej, jednak zignorowała to; więc jak wszyscy w trójkę (lub czwórkę - w razie czego można dodać jeszcze jednego bohatera; najlepiej kogoś poważnego, ponieważ rolę "błazna" i rozluźniacza atmosfery będzie pełnił Krasnal) - no więc jak wszyscy w trójkę wracają do domu, i już Krasnal ma się rozstać z Jakiem i Evanlyn, to nagle Jack zaczyna znikać. Tutaj musi być zaznaczony ogromny dramatyzm, ponieważ Jack z Evanlyn się bardzo kochają; a więc, pod presją czasu, ostatni raz składają sobie obietnice, że znajdą siebie, że znajdą sposób aby ze sobą być. To ma być najważniejsza obietnica w życiu obojga. No i Jack oczywiście znika
Następnie Evanlyn wraca do klasztoru, uzdrawia lekarstwem matkę; a matka wyjawia jej całą prawdę o jej królewskim pochodzeniu, o jej ojcu królu żyjącym w Królestwie Bursztynu etc. <---- tutaj będzie kolejna część o Evanlyn i jej poszukiwaniu ojca, który jest królem. Jeśli komuś będzie się chciało pisać, to można tutaj stworzyć bardzo ciekawą historię o tym jak Evanlyn jest księżniczką. Jeśli jednak chcemy zaoszczędzić czas, to wystarczy to skrócić do tego, że: Evanlyn budzi matkę i potem nic się nie dzieje, tylko się obie starzeją. Evanlyn mieszka sobie jako uboga dziewczyna, cały czas mając przed oczyma obietnice Jacka.
I starzeje się, starzeje (to oczywiście trzeba w skrócie napisać); no i kiedy jest już bardzo stara, to przychodzi do niej oczywiście kto? Jack ;]
      Jack, będąc dalej mlodym, przychodzi do Evanlyn jako już starej kobiety. Następnie oferuje jej zostanie strażniczką i zabiera ze sobą, a ona staje się znowu młoda. I tam dalej jakieś różne rzeczy się dzieją jak oni już są razem strażnikami. Można tutaj dodać motyw Czarnego Pana etc.
No i to tyle. Zacznę pisać nowe opowiadanie, z Jackiem ;]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz